Penalizacja deskorolki w Madrycie cz. 2

W Madrycie machina urzędowa zaczęła się toczyć. Nowa uchwała władz Madrytu jest doskonałym przykładem symptomu “Old Europe” – czyli jednego z głównych wektorów zmian, które powodują, że Zachodnia Europa nie tylko przestaje się cywilizacyjnie rozwijać, ale wręcz się cofa.

Skateboarding jest jedną z wielu awangard cywilizacji łacińskiej, przez co działa na zasadzie barometru, a trendy w deskorolce bardzo często są później przejmowane przez masową kulturę. W lingwistyce wystarczy popatrzeć na pochodzenie słowa “zajawka”, w masowej modzie widać to na przykładzie choćby Vansa, a w architekturze w projektach wielu przestrzeni publicznych. Dlatego zwalczanie jednego z motorów rozwoju własnej tożsamości jest po prostu złe.

Madrid 2018.4.16

Na swojej stronie Ayuntamiento de Madrid (Urząd Miasta Madrytu) jasno informuje, że z deskorolek można “tylko sportowo korzystać” – w miejscach do tego specjalnie przeznaczonych (czyt. skateparkach). Na desce nie wolno jeździć po chodnikach, przestrzeniach pieszych ani po ścieżkach rowerowych:

  • Monopatines: solo uso deportivo:

Los monopatines y aparatos similares únicamente podrían utilizarse con carácter deportivo en las zonas específicamente señalizadas en tal sentido. Los monopatines no podrán ser utilizados por aceras, zonas peatonales, ni vías ciclistas.

Dla pomysłowych Dobromirów jest osobny zakaz jazdy po ulicach na desce. A jakby ktoś chciał dyskutować z policją, to pierwsze mandaty się już posypały, na razie górna granica to 60 euro.

Again: takie są konsekwencje usportowienia skateboardingu.

Na szczęście nie jest to jedyny trend. Jest jeszcze sporo rozsądnych ludzi, którzy nie chcą negatywnych zmian – ponad 19.000 osób podpisało już petycję, podpisz ją i Ty!