Penalizacja deskorolki w Madrycie. Następna Barcelona?

Jak donosi Jenkem Mag – w godzinach małego ruchu władze Madrytu planują karać jazdę na deskorolce mandatem w wysokości 200 euro, plus “konfiskatą” (czyli kradzieżą) deskorolki. W godzinach szczytu rabunek będzie w wysokości 500 euro. Dotyczyć to ma całej przestrzeni publicznej, oprócz… skateparków.

Takie właśnie są konsekwencje traktowania deskorolki jako sportu.

Dla osób, które nadal mają problem żeby connect the dots, Jenkem jasno napisał:

“Madrid’s politicians’ misunderstanding of skateboarding is a good reminder of the tangible dangers skateboarders everywhere face as we approach the 2020 Olympics.

The closer skateboarding comes to resemble a sport, the more outsiders will treat it as one, arguing that like other sports it should only be practiced in its designated zones (i.e. skateparks).

That limited viewpoint is of course bullshit that fails to appreciate the paramount role of environment in skateboarding.”

Osoby, które nie zamierzają milczeć w tej sprawie, mogą tutaj podpisać petycję, żeby wspomóc prewencyjne działania społeczności madryckich skaterów. A jak to mówił Edmund Burke: “Zło zwycięża, gdy dobrzy ludzie nic nie robią”. Stand up.