Jak to możliwe, że 1st Floor istnieje już 2 lata?

Rocznice często skłaniają do refleksji. Przy okazji ogarniania drugich urodzin 1st Floor przypomniałem sobie myśli, jakie miałem podczas budowy 1st Floor. Wtedy byłem niemal pewien, że damy radę zostać w budynku przez całą zimę. Ale co potem? Jedyne co było wiadomo, to to, że “czas pokaże”.

I pokazał. Nadchodzi wiosna 2013 roku, 1st jest już od ponad 2 lat w pełni operacyjny, na drugim piętrze z powodzeniem funkcjonuje bikepark, na trzecim była już pierwsza edycja galerii sztuki Brain Damage Gallery. A wkrótce będzie się tam więcej działo.

Jak to wszystko jest możliwe? Na pewno dzięki otwartości i hojności p. Jacka z El-Max, który jest współwłaścicielem budynku. Ten człowiek jest Mecenasem deskorolki przez duże “M”. Ale oprócz samego dostępnego budynku, ktoś musi go ogarniać. I tutaj przechodzimy do sedna sprawy, bo wbrew gadaniu prostaków, że “nie ma ludzi niezastąpionych”, to jest dokładnie odwrotnie. Każdy człowiek jest niezastąpiony. Każdy jest na wagę złota. Może jest to staromodne, bo wynika z chrześcijaństwa, ale I do not fuckin’ care, bo takie są fakty.

Bez klucznika Jaca, ekipy JustSkate, Pieniądza i wielu innych osób, które przyjeżdżają, jeżdżą, nagrywają, spędzają tam czas, 1st Floor nie byłby tam, gdzie teraz jest. Najbardziej cieszę się tym, że to, co tyle osób zaczęło i wybudowało, jest powolutku przejmowane na takich samych zasadach przez kolejnych ludzi. A w dodatku, nadchodzi kolejne pokolenie młodych skaterów z Lublina i okolic, którzy – jak pozostaną sobą i nie poniosą ich życiowe głupoty – zajdą bardzo daleko.

For those about to  rock skate, I salute you!

2-gie urodziny 1st Floor