Niewiele jest firm, które bezpośrednio odzwierciedlają deskorolkę, a jednocześnie podejmują “niewygodne” tematy w skateboardingu. Jedną z nich jest Lovenskate.
W ich codziennej i bardzo przyziemnej deskorolce przesiąkają pochodne brytyjskiej kultury – od pojęcia “picia herbaty”, poprzez humor, aż do nazywania rzeczy po imieniu. I nie ma miejsca na obrażanie się.
Lovenskate właśnie wypuściło deski i podkoszulki z jak bardzo aktualną i wymowną grafiką:
Ich opis do grafiki jest prosty i bardzo prawdziwy:
“ENERGY DRUNK!!!. Available on a board and a t-shirt, it serves as a warning, to swerve that poison at all costs!”
No i co teraz? Przecież te energetyki tak wspaniale wspierają deskorolkę. A co by było bez nich? Czy by było coś innego?