Nie jest to pierwszy taki przypadek, ale jest to ten jeden przypadek za dużo. Najprościej będzie jak przedstawię fakty:
– W Siemiatyczach (Podlaskie) za “jedyne” 555.147,55 pln właśnie wybudowano skatepark.
– Firmą “building” jest tym razem Dombud Sp. J. z Gliwic.
– Nie mam informacji o autorze tego “niepowtarzalnego” projektu skateparku.
– Siemiatycze leżą niedaleko Siedlec, w których parę lat temu projektowałem dwupoziomową skateplazkę.
– W Siemiatyczach nie projektowałem skateparku. Kontaktowałem się z tamtejszym urzędem miasta, ale urząd wiedział lepiej.
– Tak wygląda rzut większej części skateplazy w Siedlcach:
– A tak wygląda rzut skateparku w Siemiatyczach:
– Na zachód od Odry mówi się na takie coś: “rip-off“.
– Jest to tandetny rip-off, pownieważ w Siemiatyczach nie ma dobrego najazdu na murek, nie ma też możliwości płynnej jazdy tak jak w Siedlcach. Jak się kradnie pomysły, to wypada przynajmniej ukraść dokładnie, a nie byle jak, you morons! Hahaha!
– A, no i oczywiście “fahofo” zaprojektowany quarterpipe z krzywo zamontowanym kątownikiem zamiast copingu:
– Żal.pl
To fantastyczne, że w Siemiatyczach też się “specjalizują” w skateparkach.
Szkoda tylko, że wydali tam więcej pieniędzy niż kosztował Marysin, Rzgów czy choćby pierwsza część Bielawy, bo w nadchodzących latach nie będzie pieniędzy na tak wiele skateparków jak się dotychczas w Polsce budowało. No i szkoda, że mamy w naszym kraju kolejną dziadowską kopię skateparku. Za ponad pół miliona. Urzędnicy dumni, firma budowlana zadowolona, a jak zwykle w tym wszystkim najmniej ważny był skateboarding. A mogło być odwrotnie.
Oby Siemiatycze nie musiały czekać 20 lat na kolejną szansę, czego nie życzę.
Gratuluje i pozdrawiam