Dzisiaj pojawiła się informacja, że odszedł Jaya Bonderov. Jeździł m.in. dla Santa Cruz, Adrenalin, Physics Wheels – m.in. z Mikiem Manzoori, człowiekiem który stworzył “Stay Gold” Emerici. Po swoim “pro-career”, Jaya zajął się fotografią, robiąc zdjęcia dla największych magazynów skateboardingowych.
Pewnie większość portali “deskorolkowych” w Polsce nawet o tym nie napisze. Jaya nie mial 70 lat, miał zapewne gdzieś około 40.
W latach ’90 z powodzeniem robił najpiękniejsze melon graby. Koleś w ogóle miał bardzo ładny i płynny styl jazdy. W czasach, gdy wszyscy jeździli “uziemieni” na murkach i rzucając szczury ze schodów, jazda Jaya Bonderova mocno wyróżniała się stylem i swobodą. Kiedy inni byli przy ziemi, Jaya był w powietrzu.
Poniżej filmik z zawodów w Munster w 1995, kawał historii. Kiepska jakość, kiepskie ujęcie, kiepski sprzęt do nagrywania:
Ale co z tego, jak jeżdżą tam ikony. No i ciekawie jest popatrzeć, kto wtedy co robił. W dodatku, minęło 17 lat i prawie wszyscy z nich nadal są znani i szanowani. I ciągle jeżdżą. Wtedy Jaya był wśród nich. A teraz go już tutaj nie ma.
I dlatego warto cieszyć się zdrowiem i każdą chwilą, jaką można spędzić na deskorolce. Skateboarding is bliss.
Chyba, że w Niebie będzie jeszcze fajniej na deskorolce…