W każdym sporcie są reguły, które nadają pewne ramy temu sportowi.
Są to reguły, które m.in. ściśle określają miejsce, w którym ten sport jest uprawiany (np. siatkówka – boisko do siatki, tenis – kort tenisowy, kręgle – kręgielnia, etc).
To miejsce musi podlegać tym wcześniej wytyczonym regułom sportu. Przykładowo, jak nie ma dwóch bramek, to nie ma meczu piłki nożnej.
Innymi słowami, reguły sportu mają bezpośredni wpływ na miejsce, w którym jest uprawiany sport. Natomiast miejsce sportu nie wpływa na jego reguły – czyli na sposób, w jaki ten sport się uprawia.
W deskorolce jest zupelnie inaczej. Nie ma reguł, które określają miejsce do jazdy, bo w skateboardingu to miejsce określa reguły deskorolki.
Jedyną regułą – a w zasadzie fizycznym ograniczeniem danego miejsca – może być tylko to, że deskorolka jako przedmiot nie będzie w stanie pokonać jakiejś “bariery fizycznej” (np. nawierzchnia z trawy, lub kompletnie nierówny, popękany i dziurawy chodnik, etc).
I tyle. A wszystkie inne “zmienne” danego miejsca wpływają rozwijająco na skateboarding. Wszystkie.
Jest tak dlatego, ze reguły deskorolki wynikają z miejsca oraz z indywidualności każdego skatera. To skater i miejsce wyznaczają reguły deskorolce.
Dlatego skateboarding tak dynamicznie się rozwija, bo bez przerwy rozwijają się jego „reguły”. A one się rozwijają dlatego, że na desce jeździ się praktycznie wszędzie i po wszystkim. To w przeciwieństwie do sportów. I tym więcej różnych miejsc do jazdy, tym bardziej będzie się rozwijała deskorolka. Natomiast tym mniej różnych miejsc, tym wolniej się będzie rozwijała deskorolka.
Odwrotnie ujmując – tym więcej takich samych miejsc do jazdy, tym powolniejszy rozwój skateboardingu. Think about that.
Zakładając, że liczba różnych miejsc do jazdy jest jedynym czynnikiem wpływającym na rozwój skateboardingu, można by z tego nawet zrobić taki wykres:
Na szczęście liczba różnych miejsc do jazdy nie jest jedynym czynnikiem, wpływającym na rozwój deskorolki, ale na pewno jednym z ważniejszych:
Tym więcej zróżnicowanych miejsc do jazdy, tym większy progress skateboardingu.
Jak powinne wyglądać skateparki?
Co by było, gdyby każdy skatepark był zupełnie inny?
teoria dobra , ale jaka byla by grupa badana w takim badaniu , jesli np cale spoleczenstwo deskorolkowcow Polski to jest to dosc na wyrost , bo przykladowo ktos z gdanska bardzo rzadko pojezdzi na jakims super parku ktory jest wybudowany np w Zakopanem itp itd
Co innego jesli w danym miescie , KAZDY park bylby zupelnie inny i to nie przez przypadek lecz z zalozenia – jesli kontrolowalaby to jedna osoba , w taki sposob zeby kazdy park rozwijal inaczej umiejetnosci skateboarderow.